Organizator szczytu w Davos dostrzegł problem, związany z rosnącą ilością plastikowych odpadów w środowisku. Dostrzegł również szansę, jaką lepsze gospodarowanie tym materiałem daje na rozwój innowacyjnego biznesu.
Forum (WEF) w swej publikacji „The New Plastics Economy. Rethinking the future of plastics” przypomina o sporych kosztach zewnętrznych, jakie płacimy za obecnie dominujący model wykorzystywania plastiku.
40 miliardów dolarów rocznie – na tyle szacuje ono negatywny wpływ nieefektywnego gospodarowania plastikowymi produktami na ludzi i środowisko. To suma większa niż zyski całej branży! Branży, która może ponieść dodatkowe straty, jeśli zlekceważy aktualne trendy, takie jak niestabilne ceny ropy czy rosnąca presja społeczna na uregulowanie sektora poprzez np. podatki węglowe czy zakaz stosowania określonych rodzajów plastiku.
Jednym ze źródeł tej astronomicznej kwoty jest niska skala ponownego wykorzystywania plastikowych produktów. Globalny wskaźnik recyklingu wynosić ma jedynie 14% i jest znacznie niższy niż na przykład papieru (58%) czy żelaza i stali (70-90%). Udaje się nam dziś odzyskiwać jedynie 5% wartości plastików – nie tylko z powodu ich jednorazowego używania, ale też tzw. „downcyklingu” (ponownego stosowania w produktach o niższych niż pierwotne wartości).
Jednocześnie plastiki generują dziś 6% globalnego zapotrzebowania na ropę – tyle, co sektor lotniczy. Wskaźnik ten do roku 2050 może wzrosnąć do 20%. W tym samym czasie wyrzucamy ich do oceanów tyle, jak gdyby co minutę nad morzem pojawiała się wypełniona nimi ciężarówka i wysypywała je wprost do wody. Wskaźnik ten może wzrosnąć do 2 ciężarówek na minutę w roku 2030 i 4 w 2050.
Eksperci skupiają się w swym raporcie na opakowaniach, mających stanowić 26% ogółu wszystkich używanych przez nas plastików i w którym to segmencie widoczne są takie negatywne zjawiska, jak stosowanie nadmiernej ich ilości czy niska skala ponownego użytkowania (72% wszystkich plastikowych opakowań w ogóle nie jest poddawanych recyklingowi).
Wzrost udziału plastikowych opakowań w ogóle opakowań dzieje się na naszych oczach. W roku 2000 stanowiły one 17% globalnego rynku opakowań, a w roku 2015 – już 25%. Bez odwrócenia aktualnych trendów może dojść do sytuacji, w której w roku 2050 rocznie powstawać ich będzie więcej niż dzisiejsza roczna produkcja wszystkich plastików.
Przejście do gospodarki cyrkularnej w trzech sektorach – mobilności, żywności oraz budownictwa – ma szansę dać Europie nawet do 1,8 biliona euro korzyści rocznie. Plastiki muszą stać się „bio-benign” – zdolne do rozłożenia się na nieszkodliwe czynniki pierwsze w wypadku przedostania się do środowiska (aktualnie biodegradowalne z reguły działają tylko w specyficznych okolicznościach, spełnianych głównie w zakładach odpadowych).
Rekomendują oni m.in. przyspieszenie lepszego wykorzystywania plastiku w kontaktach b2b (business to business), upowszechnianie biodegradowalnego plastiku np. w segmencie opakowań do odpadów organicznych, w trakcie imprez masowych oraz w gastronomii.
Ich zdaniem niezbędne są również badania nad minimalizacją negatywnego wpływu plastiku na środowisko w sytuacjach, kiedy dojdzie do jego wycieku z (najlepiej cyrkularnego) łańcucha produkcji i konsumpcji. Do rozważenia są ich zdaniem również Globalny Protokół w sprawie Plastików oraz czytelne oznaczenia rodzajów wykorzystywanego w danym produkcie plastiku.
Wprowadzenie zasady przezorności i wycofanie poszczególnych potencjalnie szkodliwych substancji z użycia może być kolejnym, korzystnym zarówno dla biznesu, jak i społeczeństwa rozwiązaniem. W obliczu wzrostu zapotrzebowania na dziewicze materiały konieczne staje się również opracowanie bardziej przyjaznych dla środowiska metod produkcji, np. z biomasy, czy bezpośredniego wychwytu gazów cieplarnianych.