Wprowadzony na początku tego roku przez Chiny zakaz importu szeregu odpadów - w tym tych z tworzyw sztucznych - okazał się niemałym problemem dla gospodarek państw rozwiniętych.
Problemem, który może mieć także skutki dla stanu środowiska na świecie.
Jak informuje kanadyjski publiczny nadawca radiowo-telewizyjny CBC chiński zakaz obnażył uzależnienie m.in. Ameryki Północnej oraz Europy Zachodniej od eksportowania swoich odpadów do Państwa Środka.
W efekcie, wedle najnowszego badania opublikowanego w magazynie naukowym "Science Advances", do roku 2030 "bezdomne" może się okazać 111 milionów ton plastikowych odpadów, które miały trafić do Chin.
Część z nich ratuje się ich przerzucaniem do innych krajów azjatyckich, takich jak Malezja czy Wietnam.
Sęk w tym, że może być to rozwiązanie na krótką metę - chiński przykład ma bowiem inspirować kraje regionu do myślenia o wprowadzeniu podobnych zakazów.
Wspomniane wyzwanie może się jednak okazać szansą na pozytywne zmiany dla planety.
Z jednej strony będzie mogło zachęcić do bardziej odpowiedzialnego używania plastiku (np. w sektorze opakowań), z drugiej zaś przyczynić się do nadrobienia zaległości z tworzenia infrastruktury do odzysku odpadów - w tym również tych z tworzyw sztucznych.
Opracowanie na podstawie materiału CBC News